No udało wyjechać się znowu. Znowu Kraków i znów folia. Klub wspominam bardzo dobrze, świetny wystrój i dobre ulokowanie. Właściciele podeszli do tematu bardzo poważnie i dostałem pięknego mejla co i jak. Zero niedopowiedzeń, wszystko czarno na białym. Tym razem było tak samo, dlatego i tym razem jadę z wielką ochotą. Niestety już bez Apparatusa. Tak czy siak, na pewno nie będzie gorzej.
W Krakowie najbardziej podobała mi się publiczność. Im graliśmy twardziej tym ludzie bardziej kumali i co chodzi ;] To tam pierwszy raz usłyszałem krzyki euforii kiedy puściłem battery Boys noizea. Mam nadzieję, że i tym razem publiczność mnie nie zawiedzie i będzie naprawdę niezły wypas.
Druga sprawa, to to, że szykuje się niezły trip. Czwartek biba we Wrocławiu. (mam nadzieję wreszcie poznać Slam dunków). Piątek to oczywiście Kraków i własna impreza. O sobocie zaś intensywnie myślę. Mam do wyboru zostać na bibce Slam dunków w krk lub pojechać do Wrocławia i ogarnąć imprezę we Wrocku. W Krakowie nie mam za bardzo lokum więc bardziej prawdopodobna będzie opcja druga (chociaż wolałbym krk).
Trzecia sprawa. To tak, że w zamian Apparatusa jedzie ze mną mójj dobry kumpel ze Szczecina. Co prawda nie pogra, ale na pewno pocyka kilka fajnych fotek ;]
Zapraszam do odsłuchania nowego mixtape na:
Link do lasta
1 komentarze:
b.noize w krakowie to jakis absolutny old school, stad te krzyki. dziala jak michael jackson czy cher - ich zna kazdy.
sie nie zawiedziesz na krk i tym razem, o ile tylko podupadajaca juz folia resztka swych sil jakos ta impreze wypromuje, czego zycze.
Prześlij komentarz