29 września 2009

Co dalej, co dalej?!

0 komentarze
Trochę ludzi zaczęło się bulwersować że pusto i głucho. Wiem, ale wybaczcie, ale dużo się działo ostatnio, ja jestem zajęty wystawą (www.tkphoto.pl żeby nie być gołosłownym), reszta się po trochu obija.

Żyjemy, na dniach prawdopodobnie wrócimy! Poza tym mamy w planach (no jeszcze nie powiedziałem reszcie więc to tylko w głowie) się najebać i przemyśleć trochę tego bloga, być może coś się zmieni, a może nie. Nie marudzić, czekać i tyle :D

Co by wam umilić czekanie. To leci do was wersja już nie promo (jak chodziły przez ostatni miesiąc) jednego z tracków z Power. Generalnie co by tutaj nie mówić dużo o nowej płycie Boys Noize i tym co zrobił Alex (a słuchałem promo, z denerwującymi Hello(...) - kto słuchał ten wie o co chodzi) to powiem dobrze znanym przez nas openerowym zwrotem:

ROZPIERDOLIŁ! (geneza może kiedy indziej...)

9 września 2009

Kyouki i grupa spoconych ludzi.

3 komentarze

Na rewir wpadła świeża wydana w kolaboracji piosna na którą zdecydowanie trzeba obowiązkowo zwrócić uwagę! Szydło wyszło z worka prosto od Shinichiego Osawy i NT89. Shinichi jeszcze nigdy mnie nie zawodził więc od razu włączyłem jako pierwszy utwór i odleciałem - na prawdę zajebista produkcja, która wyraźnie łączy twórczość tych dwóch wyżej wymienionych. Momentami słychać jakby tylko Shinichi dorwał się do grania, zaraz NT89 go odpycha, żeby po chwili wejść ze zdwojoną mocą i rozwalić wszystkich. Moim zdaniem miejsce na ten kawałek to typowy parkiet i grupa spoconych pijanych ludzi. Wtedy po rozgrzaniu wciągnie na pewno wszystkich. Mniej pieprzenia z mojej strony, a więcej słuchania!:

Shinichi Osawa & NT89 - Kyouki


Jako, że nie pisałem przez parę dni, bo miałem swoje powody. To nie mogę skończyć tylko na jednej wrzucie. Nie ma to tamto. Generalnie bardzo mi pasująca do klimatu kwitnącej wiśni, bo stamtąd wywodzą się Ci zamiatacze wyżej. Generalnie nie wiem skąd skojarzenia, ale serio odbieram coś w tym utworze co na myśl przywodzi mi takie klimaty, może po prostu muszę przestać palić tyle, bo mózg siada. Szczególnie, że We Plants Are Happy Plants (śmieszna choć fajna nazwa swoja drogą) bliżej ma do nas niż do Japonii, bo gra dla nas prosto z Budapesztu. Zresztą nie ważne, sam w sobie kawałek serio nie potrzebuje nic co miałoby was aż tak zachęcać. Jest mocny bas, są chwytliwe organki, jest fajny wokal. Jedynym porządnym minusem tego utworu jest sam początek, wejście jest denerwujące, ale nie można mieć wszystkiego. Czas sprzedać swoją duszę razem z Węgrami!

We Plants Are Happy Plants - Sell Your Soul


PS. Zambon i Żurek, mieliście racje, swoją drogą miałem zły dzień to i tak jakoś najechałem na to wszystko, a zresztą odpisałem wam w tym samym poście ;)

6 września 2009

D.A.N.C.E. traci sens

3 komentarze
Dzisiaj tak bardziej felietonowo będzie. Na pewno każdy kto już tutaj wchodzi zna D.A.N.C.E. od Justice. No wiadomo, klasyka. Szkoda tylko, że zrobiło się to aż tak modne, że większość osób chce tym rzygać. Nie wiadomo skąd nagle zrobił się taki bum na elektronikę i każda osoba co chociaż zna Justice mówi że słucha electro. Tak jak wczoraj jadąc autobusem dwa rzędy przede mną siedziało dwóch małolatów (po 10 lat maksymalnie), w dresie i bluzie pitbull i z komórki leciało We Are Your Friends. Ehh no nastały takie czasy i trudno temu zaprzeczyć. Tak mnie trafiło teraz z napisaniem tego ponieważ już nawet raperzy sięgają po Justice. Nie wierzycie? Patrzcie, na pierwszy ogień idzie Wale ze swoim rapowaniem pod Justicowy beat:



Teledysk też zrobiony na wzór, nie można zarzucić mu tego, że ukrywa skąd wziął muzykę (no Justice z nim się ugadali), ale fakt faktem do mnie to maksymalnie nie przemawia. Dobra zostawiamy już Wale'a w spokoju, a teraz czas na kogoś kogo na pewno doskonale znacie czyli Jay-Z. Szok? A no szok, ale na Blueprint 3 czyli nowej płytce od niego znajduje się On To The Next One, taki utwór, ale posłuchajcie tego:



Też zauważyliście jak zgrabnie "Under the spot light" zmienia się w "On To The Next One". Swoją drogą po przesłuchaniu minuty mocno denerwuje powtarzający się w koło sampel...
Piszę o tym, bo już doszło do pewnych absurdów w stylu, że np. Justice ukradło muzykę od Wale'a i zrobiło gównianą przeróbkę. Akurat na cały ten bum nie da się nic poradzić, ale to raczej przejdzie, a przynajmniej mam taką nadzieję...

5 września 2009

Siekiera - drugie starcie

0 komentarze

Po tym jak Eli pierw zaatakował siekierę to Fake Blood postanowił nie być gorszy i też wydał remix She Wolf (a może na odwrót, kto to tam wie ;)). Co z tego wynikło? No, że Siekiera potrafi być ostra i może polać się prawdziwa a nie sztuczna krew. W sumie mocno parkietowy szlagier z tego będzie i ma duże szanse w radiu Esce czy u stałych bywalców Elite (a tak obywatele Paprykarzowego miasta będą wiedzieli o co chodzi). Dla mnie kawałek średni prócz tego że jest chwytliwy i można posłuchać dla tego co by wychillować czy usłyszeć fajny głos Shakiry, ale na tym się kończy. Nie wróżę mu przyszłości na mojej playliście i na parkiecie też zbytnio nie chcę go usłyszeć. Sorry Shakira, ale nie uratował Cię Eli i nawet Theo tego nie zrobi, ale wrzucam jako ciekawostkę dla innych.

(Edit: Hahaha post zostawię tak jak jest, żeby pośmiać się z samego siebie, remix oczywiście od Harrisa a nie Fake Blood, coś mi się jebnęło, bo chwilę wcześniej słuchałem nowej EPki od Fake Blood. W każdym razie to teraz każdy może szczerzyć banana wynikającego z mojej głupoty. Dzięki za zwrócenie uwagi, choć przez parę ładnych godzin wisiało :D)

Shakira - She Wolf (Calvin Harris Remix)

Dodatkowo chciałbym ucieszyć parę osób mówiąc, że wyszło nowe darmowe wydanie magazynu Fader. Akurat o nim nic nie napiszę, bo sam go jeszcze nie otworzyłem, ale sądzę że prócz dużej dawki reklam dostaniemy też jakiś interesujący wywiad czy felieton. W każdym razie zachęcam:

3 września 2009

Ooorzeszki Felix

0 komentarze

Pisze do was prosto z Beskidów. Dokładniej ze Szczyrku ;). Po usłyszeniu tego kawałka zrobionego przez Felix'a nie mogłem się wręcz powstrzymać żeby czegoś o nim nie napisać(Mimo urlopu od PartyCrankera, jak to dumnie brzmi :). Może trochę źle się wysłowiłem, ponieważ nie chodzi mi o produkcję Housecat'a, a o remix zrobiony przez Techdisco. Cód, miód, malina nawet górska zwierzyna przy tym bałnsuje ! Takie delikatne orientalne rytmy, ale kto tego nie lubie w cieple letnie wieczory (często bardzo zakrapiane). Odsłuchajacie i oceńcie sami ! :)

Felix Da Housecat - Free My Soul (Techdisco Remix)

P.S. Pozdrowienia, dla biednego ChoMic'a (ju noł łat aj sejing :). Tomasza machającego rączka i całej naszej pojebanej ekipy. Nie bójcie się przywiozę trochę piwa z Czech, bo moja babićka pachadzi z Chrzanowa ;)

1 września 2009

In Party (Cranker) We Trust cz. 2

3 komentarze

No dalsza, obiecana część zdjęć z imprezy. Ta już bardziej pijacka, bo miałem już ostro w głowie, dlatego zdjęć jest mniej - no czasem zapomniało się lampę włączyć czy coś... Muszę przyznać, że było ostro, ludzie spoceni jakby wpuścić świnie do sauny, do tego lejący się alkohol, szalejące dziewczyna, skaczący jak kangur Piotrek, Eli i jego drink w postaci piwa + wódki który cytuje "nie jest taki zły, prawie piwa nie czuć" i itd. itd. Kto nie był niech żałuje, kto był i jest na zdjęciu niech cieszy japę, a kto chce wrzucić zdjęcia na naszą klasę bo pewnie się znajdą tacy to ja poproszę wpisać link na dół i od razu reklama jest boska. To tyle!

A i był zapomniał. Nie mogę się powstrzymać przed wrzuceniem tej piosenki, która idealnie pasuje do kontekstu czekania na następną imprezę. Remix od Designer Drugs, czyli jest dobrze, bo potrafią, oj potrafią. Więc "See you in the club. See you in the crowd." A w tym tłumie szukać mnie co pstryka prosto w oczy!












Oczywiście, że większa część dostępna znowu na Picassie, niektóre ryje były już zbyt krzywe żeby je tutaj publikować (sorki misie :*), a więc klikać tutaj po zdjęcia -> klik klik.